W kraju dwóch języków - Ałmaty w grudniu 2017 roku

Na zaproszenie profesora Azamata Akbarowa, dziekana   wydziału Humanistyczno-Pedagogicznego Uniwersytetu im. Sulejmana Demirela w Ałmaty (Kazachstan) dr Bartosz Gołąbek z Katedry Kultury Słowian Wschodnich Instytutu Filologii Wschodniosłowiańskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego wziął udział w  Międzynarodowym Sympozjum pt. Quality Education for Inclusive Societies: Cross-Cultural Participation, pod egidą ONZ. Wydarzenie odbyło się w kazachstańskim Ałmaty.

Sympozjum miało charakter otwartego spotkania, którego wiodącą ideą była refleksja i wymiana doświadczeń w obrębie dydaktyki międzykulturowej.  Wśród licznych celów zrównoważonego rozwoju promowanych przez Organizację Narodów Zjednoczonych,  znajdują się także te dotyczące edukacji międzykulturowej. W minikonferencji, obok gospodarzy, z profesorem Azamatem Akbarowem na czele, udział wzięli między innymi przedstawiciele placówek dyplomatycznych Francji i Litwy w Kazachstanie, szef biura informacji ONZ w Ałmaty Vlastimil Stanek, specjalista DAAD (Deutscher Akademischer Austauschdienst) dr Thorsten Kaesler oraz badaczka z Queens University w Kanadzie prof. Maria Myres.

Kazachstan jest największą spośród pięciu dawnych radzieckich republik środkowoazjatyckich, które od 1991 roku funkcjonują na mapie świata jako niepodległe państwa. 16 grudnia Kazachowie obchodzą swoje święto niepodległości.  Ałmaty zaś (dawniej Ałma-Ata , a jeszcze do 1921 roku Wiernyj) to pierwsza stolica Kazachstanu, która straciła ten status na rzecz Astany – nowej stolicy, powstałej na polecenie prezydenta Nursułtana Nazarbajewa w 1997 roku. Mimo zmiany swojej oficjalnej pozycji Ałmaty, rodzinne miasto prezydenta państwa, wciąż pozostaje kluczowym dla Kazachstanu ośrodkiem intelektualnym i gospodarczym. Miasto szczególnie dynamicznie zaczęło się rozwijać jeszcze w czasach radzieckich, kiedy uzyskało połączenie z koleją turkiestańsko-syberyjską (turksib). W republice równolegle funkcjonują dwa języki – kazachski (język należący do grupy kipczackiej języków tureckich) oraz język  rosyjski, który ma zagwarantowane prawem miejsce jako język komunikacji międzynarodowej. Należy to wyraźnie podkreślić, że język rosyjski rzeczywiście traktowany jest tu z dużym szacunkiem zarówno w przestrzeni publicznej jak i w relacjach prywatnych.

Światowe ambicje Kazachstanu widać w Ałmaty na każdym kroku. Przestrzeń publiczna centrum południowej stolicy, jak określa się Ałmaty, jest zadbana, czysta i dobrze zorganizowana. Plan miasta przywodzi na myśl inne podobne mu stolice byłego ZSRR, takie jak choćby armeński Erewań, które w swoim znanym nam dziś europejskim kształcie zaczęły się formować dopiero w drugiej połowie XIX wieku, na pustynnych lub stepowych bezkresnych przestrzeniach ówczesnego imperium Romanowów. W Ałmaty, obok dość typowych elementów  i zabudowy architektury miejskiej obszaru poradzieckiego,  zaskakują nowe wielokilometrowe szerokie ścieżki rowerowe i modne obecnie na świecie automatyczne miejskie wypożyczalnie rowerów. Dla znawców rosyjskiej stolicy dostrzegalne zaś  będą płynące z Moskwy inspiracje - reprezentacyjna ulica Arbat, wystrój i zdobienia ałmatyńskiego metra, czy egzotyczne wciąż w Polsce całodobowe księgarnie.

Przy okazji pobytu w Ałmaty warto się tu spotkać z polską społecznością oraz młodzieżą uczącą się języka polskiego. Taka okazja może się nadarzyć na przykład w Miejskim Gimnazjum numer 23. Lekcje kultury i języka polskiego prowadzi tu magister Justyna Całczyńska, pochodząca z Mazowsza polonistka, filmoznawczyni i wielka miłośniczka Azji Centralnej.  Nauczyciele języka polskiego za granicą rekrutowani są w Polsce przez  Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą (ORPEG). Aktualnie w różnych ośrodkach Kazachstanu pracuje 12 nauczycieli języka polskiego.

Zajęcia z języka polskiego w Kazachstanie dedykowane są głównie dzieciom i młodzieży, których rodziny mają polskie pochodzenie - potomkom polskich zesłańców i deportowanych z XIX i XX wieku.  Ich dzieci, a potem wnuki wrosły na stałe w wielokulturowe społeczeństwo Kazachstanu i tutaj, w swojej drugiej ojczyźnie, przeżywały zmiany systemowe i geopolityczne początków lat 90 XX wieku. W ZSRR podtrzymanie swojej polskości nastręczało im sporych trudności, i rzecz jasna nie cieszyło się aprobatą sowieckich władz. Po upadku ZSRR sytuacja stopniowo ulegała zmianie. Obecnie Polacy mają tu niezły dostęp do polonistycznej edukacji, a nowoczesne technologie i internetowe połączenia zbliżają ich do kraju ojców. Wieczorami, na lekcje języka i kultury polskiej do gimnazjalnej sali, której patronem jest Polak Adolf Januszkiewicz - powstaniec listopadowy, zesłaniec, a później także etnograf Kazachstanu,  przychodzą także osoby dorosłe, a liczba zainteresowanych nauką polskiego w Ałmaty systematycznie rośnie.

Pierwsi polscy zesłańcy znaleźli się na terenach dzisiejszego Kazachstanu już w latach trzydziestych XIX wieku. Byli to powstańcy, spiskowcy, później zaś działacze partii niepodległościowych i socjalistycznych. Kazachstan został ostatecznie wcielony do Imperium Rosyjskiego w 1868 roku. Zgodnie z danymi z rosyjskiego spisu ludności z roku 1897, na obszarze rosyjskiej Azji Środkowej mieszkało już 11 597 Polaków. Kolejna duża fala deportacji rozpoczęła się po wkroczeniu Armii Czerwonej na terytorium Polski. 29 września 1939 roku Rada Najwyższa ZSRR wydała dekret o nadaniu obywatelstwa ZSRR całej ludności zamieszkałej na ziemiach włączonych do Związku Radzieckiego. Obszar Kazachstanu był przewidziany jako docelowe miejsce zsyłek dla trzech fal masowych wywózek z Kresów (w lutym 1940 roku, kwietniu–maju 1940 roku oraz na wiosnę 1941 roku). Najliczniejszą grupę stanowili wysiedleni w roku 1940. Zesłanych kierowano do pracy w rolnictwie (w kołchozach i sowchozach) lub obsługujących je przedsiębiorstw. W obwodzie karagandyjskim Polacy pracowali w kopalniach węgla, fabrykach, w obwodzie guriewskim przy wydobyciu ropy naftowej i w przemyśle chemicznym, w obwodzie aktiubińskim w przemyśle naftowym, węglowym, metalurgicznym oraz w budownictwie.

Planując podróż z odpowiednim wyprzedzeniem, do południowej stolicy odległego o ponad 5000 km Kazachstanu można dotrzeć  za około 300 euro, ale miłujący dalekie i znojne podróże mogą zapewne skorzystać i z nieco tańszych, ale z całą pewnością obfitujących w nieporównanie bardziej interesujące wrażenia rozwiązań. W grudniu 2017 roku dla obywateli Polski wciąż obowiązywał ruch bezwizowy. Wyprawę do Ałmaty można uzupełnić o wycieczkę do stosunkowo nieodległego (ok. 240 km) Biszkeku - stolicy Kirgistanu, a szczególne doznania czekają w tym regionie na wielbicieli wypraw wysokogórskich. 

BG

Data publikacji: 02.01.2018
Osoba publikująca: Bartosz Gołąbek